U mnie za oknem pogoda deszczowa, zatem pokusiłam się o posta trochę z przymrużeniem oka. W horoskopy jedni wierzą, drudzy nie, ale poczytać lubi praktycznie każdy. Dlatego wpadł mi w ręce horoskop "wnętrzarski". Mianowicie SYPIALNIA DOPASOWANA DO ZNAKÓW ZODIAKU. A że wciąż mamy znak LWA tak więc dziś sypialnia dla tego znaku zodiaku :)
LEW: Zodiakalne Lwy są pełne godności, dumy, a także honoru, są bardzo
energiczne i pełne życia, mają dominującą, silną osobowość. Nie są
nudne, to urodzeni aktorzy, grający przez całe swoje życie, o
niezależnych charakterach I pełne ambicji. Pełne życia, chęci do działania, energii oraz dumy kochają być podziwiane i uwielbiane. Najlepiej czują się wówczas, kiedy otoczenie podziwia je, akceptuje i chwali.
Twój styl jest królewski, szlachetny i dominujący jak słońce. Dlatego też wnętrze sypialni LWA powinno być pomalowane na odważny kolor np.królewska czerwień, żółty niczym słoneczny dzień na plaży.
Niezbędne będą będą złote akcenty, które dodają wnętrzu luksusu, np wzór na ścianie, lustro w złotej ramie w którym Lew będzie mógł podziwiać swój królewski uśmiech, złote poszewki na poduszkach.
Najlepszym tłem do lwiej sypialni jest ciemny brąz, który pięknie będzie łączył czerwień ze złotem a jednocześnie nie będzie tak zimny jak czerń. Dlatego też wybierając kolor łóżka, szafek nocnych itp zdecydujmy się na ciemne drewno, które nawiązuje do wystroju kolonialnego.
Podsumowując:
KOLORY czerwień, żółty, pomarańcz, piaskowy, złoty, biel - akcenty
METALE złoto, różowe złoto, miedź, stare złoto, brąz
DREWNO palisander, mahoń, ciemny orzech, ciemna czereśnia, ciemne postarzane dęby, heban, tek
sobota, 13 sierpnia 2016
sobota, 6 sierpnia 2016
Letnie utrapienie ...komary i nie tylko :) MOSKITIERY VIP
Mamy lato, które kochamy, ale wraz z latem mamy również w domu intruzów, których raczej nie kochamy...muchy, komary, pająki, różne inne latające i biegające owady. Biorąc pod uwagę, że ostatnie zimy należały do ciepłych to owady zimowały sobie w dość dobrych warunkach i w lato mamy ich coraz więcej. O ile na dworze musimy się jakoś godzić że stale nam towarzyszą, to w domu już niekoniecznie. Jest wiele sposobów, aby pozbyć się niechcianych gości. Nie jestem zwolenniczką wszelkich psikaczy i lamp które spalają owady i niszczą owady. Ofiarą takowych padają również pszczoły i inne zapylające i a i szkoda zabijać te nielubiane bo dzięki nim mamy np śpiew ptaków, który tak lubimy ... taki łańcuch pokarmowy :) Dlatego też jestem zwolenniczką po prostu nie wpuszczania robactwa do domu, a tu najlepiej sprawdzą się moskitiery. Jest ich na rynku zatrzęsienie, jednak zdecydowanie odradzam te najtańsze przyklejane do ramy okiennej różnymi przylepcami. Pod wpływem gorąca tak przywierają do ramy okna, że wyczyszczenie później pozostałości kleju łączy się często z porysowaniem ramu okna.
Dużo lepszym rozwiązaniem są moskitiery z profili aluminiowych . Są bezinwazyjne, mogą służyć wiele lat i można je zdejmować na każdą zimę lub po prostu do czyszczenia. Dlatego lepiej zainwestować troszkę więcej i kupić trwały produkt, który nie przysporzy nam żadnych problemów przy zdejmowaniu i montowaniu. .
Jednak i tutaj mamy dużą rozpiętość w cenach, jednak ja mam sprawdzony produkt MOSKITIERY VIP w bardzo dobrej cenie i najwyższej jakości. Tym bardziej, że aktualnie cena jest mocno promocyjna.Firma produkująca te moskitiery, miała tak dość współpracy z innymi producentami, że zdecydowała się wprowadzić na rynek własny produkt właśnie MOSKITIERY VIP. Producent VIP-ów postanowił na mniejszy zarobek, głównym jego celem jest zadowolenie klientów i którzy zdecydują się zakupić ten ekskluzywny produkt. Postawili po prostu na jakość. Na dużo lepszy i ładniejszy profil, o pięknej półmatowej fakturze. Sam profil pięknie licuje się z samą okna, dzięki temu , że od zewnątrz jest gładki nie zbiera się na nim kurz i brud. Wygląda dużo bardziej nowocześnie niż większość sprzedawanych moskitier aluminiowych. Na powyższych zdjęciach, które nadesłała Pani Ola widać już zamontowane moskitiery VIP w kolorze winchester na oknach również w winchcesterze.
złoty dąb
mahoń
biały
VIP-y wyposażone są w :
- szarą siatkę, która zabiera mniej światła niż czarna i nie widać na niej tak kurzy, no i przede wszystkim nie płowieje tak jak czarna, która jednak po kilku miesiącach na słońcu zmienia kolor.
- uszczelkę i uchwyty montażowe w kolorze dopasowanym do koloru profilu
- wzmocnienia wewnątrz profilu, które zapobiegają obluzowaniu się zaczepów obrotowych (tych które trzymają moskitierę w oknie)
- uszczelkę montowaną od wewnątrz profilu (niewidoczna ze dworu tylko od strony mieszkania) co z koleji wpływa na napięcie siatki. Uszczelka montowana w zwykłych profilach jest wystawiona na działanie słońca i wysokiej temp. przez co z czasem staje się luźniejsza i bardziej krucha a to z kolei spowoduje, że siatka utraci prawidłowe napięcie.
- haczyki (uchwyty dzięki którym przypinamy moskitierę do ramy okiennej ) nawet do felca ramy o grubości 35 mm.
Mogę szczerze polecić owe moskitiery. Za ekskluzywny produkt zapłacicie cenę taką samą jak za produkt o zwyczajnym wyglądzie i przeciętnej jakości. Link do aukcji znajdziecie na prawym, bocznym pasku. Polecam :)
poniedziałek, 1 sierpnia 2016
Trochę historii - buduar
"... - Skromne, ale wygodnie urządzone - zaznaczył.- Tylko cztery pokoje, ale na razie wystarczy nam takie gniazdko, nieprawdaż droga panno Ewo? - spytał. Przy tym , jak to określiła Anda, przewracał idiotycznie oczami. - Oto plan naszego mieszkania. Ten podłużny pokój to jadalnia, ten duży , o czterech oknach będzie odpowiedni na salon, ten mały to mój gabinet, a zaś czwarty , sądzę, że jako piękny i słoneczny - nadawać się będzie na sypialnię.
- A gdzie będzie mój buduar? - spytała Ewita.
- Buduar, królowa moja? - Dorosz zastanowił się. - Ach jakiż głupiec ze mnie, żem o buduarze nie pomyślał!..."
No i tu mamy sedno dzisiejszego posta, mianowicie BUDUAR! Wielbiciele literatury z okresu XIX wieku pojęcie to znają bardzo dobrze, jednak dla osób które mają zainteresowania bardzo współczesne , słowo buduar jest całkowicie obce.
Wg Wikipedii to:
Buduar (fr. boudoir) – wytwornie umeblowany i wykwintnie ozdobiony, niewielki pokój zajmowany przez panią domu.
Umieszczony był zazwyczaj między salonem a sypialnią. Pełnił rolę gotowalni i miejsca wypoczynku pani domu. Pierwsze buduary powstały we francuskich pałacach w XVIII wieku. Powszechnie stosowany w okresie rokoka, klasycyzmu i romantyzmu. Moda na buduary przetrwała do XIX wieku, choć jeszcze w początkach XX wieku występował w bogatszych apartamentach.
No i teraz pytanie, czy w obecnych czasach kobiety nie straciły prywatności. Budując domy lub kupując mieszkania planujemy pomieszczenia ogólnoużytkowe - sypialnia, salon, kuchnia, czasem jadalnia,łazienka. Koniecznie pokoje dla dzieci i często gabinet dla męża lub na potrzeby pracy. Wygląda to tak, sypialnie dzielimy z mężem, dzieci muszą mieć prywatność, mąż ma swoją prywatność w gabinecie lub warsztacie, a my?? tak naprawdę żadne z pomieszczeń w domu nie nadaje się do tego abyśmy mogły trzymać tak swoje kosmetyki, robić bałagan z ciuchami i siedzieć z koleżanką bez rodziny na karku.
Jako dzieci i młodzież mamy swój pokój, swoją przestrzeń, w życiu dorosłym musimy być rozsądne. Dopóki mieszkamy same lub z rodzicami - mamy swój "bałagan" i nikomu nic do tego. Zakładając rodzinę stajemy się jej jakby "własnością".
Budując dom często jest jakiś wolny pokój przeznaczony na "gościnny" ... czemu nie zagospodarować go wyłącznie dla siebie. Gdzie możemy się zamknąć na klucz i w spokoju malować paznokcie i poplotkować przez telefon lub w spokoju poćwiczyć np szpagat (który zawsze chciałyśmy zrobić).
Nie musi to być stylowy pokój wyjęty żywcem z baroku, ale urządzony wg naszego gustu, choćby nawet miał być do bólu kiczowaty, ma to być nasza przestrzeń w której ani mąż, ani dzieci nie mają prawa się wtrącać. Oczywiście mogą wejść, córka może pogrzebać w ciuchach lub kosmetykach, mąż wpadnie ... koleżanka, ale nie oni mają decydować co będzie tam lepiej wyglądać, ani przeszkadzać.
Dlatego nie martwmy się, że teściowa lub ciocia z daleka nie ma gdzie spać jak przyjedzie nas odwiedzić raz na 10 lat. od tego są hotele, a nasz dom należy do nas, a nie do sporadycznych gości.
Więc majac w domu wolny pokój szybko go zagospodarujcie zanim zrobi to mąż, dziecko lub stanie się zwykłą graciarnią na niepotrzebne klamoty ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)